2023 to Rok Mikołaja Kopernika, naszego najsłynniejszego astronoma. Postanowiliśmy uczcić urodziny tego, który "wstrzymał Słońce" i zadaliśmy kilka pytań dr Milenie Ratajczak, wspaniałej astronomce, która obecnie pracuje w Obserwatorium Astronomicznym Uniwersytetu Warszawskiego.
O naszej rozmówczyni można przeczytać na stronie Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, gdzie znajduje się obszerna nota biograficzna, a także na Wikipedii.
Fotografia z archiwum dr Mileny Ratajczak |
Dlaczego akurat astronomia? Skąd wzięło się zainteresowanie Kosmosem i czy literatura S-F miała wpływ na Pani decyzję? A jeśli tak, to które książki rozpaliły iskrę tego zainteresowania.
Astronomią interesuję się od dziecka. W dzieciństwie mój starszy brat, który jest fizykiem, zwykł opowiadać na dobranoc bajki o czarnych dziurach, białych karłach i czerwonych olbrzymach. Z czasem te przerażające opowieści przerodziły się w dyskusje, które kontynuujemy do dziś. To brat pokazał mi po raz pierwszy Saturna przez teleskop. Widok pierścieni zrobił na mnie ogromne wrażenie. Także bratu podebrałam z półki książkę „Niebo na dłoni”, która rozbudziła moje zainteresowanie astronomią.
Dodatkową zachętą do podjęcia studiów astronomicznych była fantastyczna nauczycielka fizyki, z którą miałam okazję pracować w szkole średniej. Literatura science-fiction zagościła na mojej półce w czasach studiów, jako równoległa pozycja do podręczników astronomii.
Aina Bestard "Wokół Słońca. Nasze miejsce w kosmosie" |
Konsultowała Pani dla nas książkę Ainy Bestard "Wokół Słońca. Nasze miejsce w Kosmosie". Jak zachęcić dzieci, by zainteresowały się astronomią?
Astronomia wyjątkowo silnie działa na wyobraźnię, dzięki czemu jest wdzięczną nauką, chętnie zgłębianą przez dzieci. Dopiero w wieku nastoletnim, kiedy często zostaje opakowana w równania i fizyczne zależności, może wydawać się zbyt skomplikowana. Ważne, by podtrzymać dziecięcą ciekawość Wszechświatem, bo zrozumienie zjawisk w makroskali znajduje odzwierciedlenie w naszej codzienności i pozwala na spojrzenie na Ziemię z innej perspektywy. Otwiera też drogę do edukacji z zakresu STEM (nauka, technologia, inżynieria, matematyka) rozwijając umiejętności poznawcze młodych ludzi. W mojej opinii najsilniejszym impulsem do zainteresowania astronomią są nocne obserwacje, zatem zachęcam Państwa do badania tego, co znajduje się nad naszymi głowami. Równie ważna jest literatura i sztuka, a książka "Wokół Słońca. Nasze miejsce w Kosmosie" z wyjatkowymi ilustracjami autorstwa Ainy Bestard jest doskonałą pozycją, by zaciekawić pięknem Wszechświata.
Aina Bestard "Wokół Słońca. Nasze miejsce w kosmosie" |
Wszyscy zachwycamy się zdjęciami z teleskopu Jamesa Webba. Dzięki teleskopom w przestrzeni kosmicznej mamy okazję zobaczyć to, o czym dawni astronomowie mogli tylko pomarzyć. Dokonujemy wciąż nowych odkryć, ale są rzeczy, które napawają nas nie tylko zachwytem, ale i wprawiają w konsternację, choćby niedawne pojawienie się w Układzie Słonecznym obiektu o nazwie Oumuamua. Większość z nas od razu stwierdziła, że to musi być inna cywilizacja (bo przecież marzymy o spotkaniu z innymi mieszkańcami Wszechświata). Czym dla pani było pojawienie się Oumuamua?
Technologia, która pozwala nam studiować Wszechświat przy użyciu ogromnych teleskopów naziemnych, ale także wysyłać instrumenty badawcze w przestrzeń kosmiczną, umożliwia nam widzenie tego, o czym kilkadziesiąt lat temu nie śniliśmy. Dotyczy to zarówno zagadnienia planet pozasłonecznych (dziś badamy ich atmosfery), zapowiedzianych przez Einsteina fal grawitacyjnych, jak i obiektów znajdujących się blisko Ziemi.
Spodziewaliśmy się odkrycia w naszym Układzie Słonecznym obiektów pochodzących spoza niego. Niemniej jednak, zaobserwowanie długo wyczekiwanego przybysza było naukową sensacją. Ale nie z powodu obcej cywilizacji. Zaskoczył nas kształt i ruch planetoidy Oumuamua — jest bardzo wydłużona i koziołkuje w przestrzeni kosmicznej, co jest efektem kolizji sprzed setek milionów lat.
Aina Bestard "Wokół Słońca. Nasze miejsce w kosmosie" |
Teraz pytanie, które dręczy wielu z nas. Czy naprawdę jesteśmy sami we Wszechświecie?
Nasza planeta jest jedną z ośmiu w Układzie Słonecznym, a nasz Księżyc - jednym z niemal dwustu. Słońce jest jedną z kilkuset miliardów gwiazd w Drodze Mlecznej, a ta - jedną z kilku bilionów galaktyk znajdujących się w widzialnym Wszechświecie. Znamy kilka tysięcy planet poza naszym Układem Słonecznym i wiemy, że jest ich znacznie więcej. Gdybyśmy byli sami we Wszechświecie, byłoby to ogromne marnotrawstwo przestrzeni.
Rok 2023 został ogłoszony rokiem Mikołaja Kopernika, mamy wspaniałe tradycje astronomiczne. O czy marzą astronomowie i czego życzyć Pani w tym astronomicznym roku?
Niesłabnącej pasji i dobrych warunków do odkrywania tajemnic Wszechświata. Pasja nas nie opuszcza, szczególnie w czasie świętowania Roku Kopernika, życzmy sobie zatem czystego nieba.
Tego zatem życzymy i dziękujemy za to, że poświęciła Pani swój cenny czas, żeby przybliżyć naszym czytelnikom astronomię.
Komentarze
Prześlij komentarz